Madame Hien i karmelizowane krewetki

12.6.12

Koniec tego odkładania. Dziś będzie o Wietnamie i o kuchni wietnamskiej...


Didier Corlou, wieloletni szef kuchni hotelu Sofitel Metropole w Hanoi, wyróżnia trzy podstawowe kuchnie wietnamskie: południową - pełną trawy cytrynowej, chili, mleka kokosowego i orzeźwiających owoców z delty Mekongu, kuchnię ze środkowego Wietnamu - pikantną z przewagą skorupiaków i ryb oraz północną - łagodniejszą, pełną warzyw i świeżych ziół. Wszystkie je łączy nước mắm, czyli wietnamski sos rybny.
 
boskie kalmary nadziewane wieprzowiną

 karmelizowane krewetki z sosem z marakui u Madame Hien

Muszę powiedzieć, że od pierwszego naszego pobytu zakochałam się w kuchni wietnamskiej. Przede wszystkim z powodu świeżych i pysznych owoców morza, orzeźwiających sałatek (często obok mięsa czy skorupiaków występują w nich owoce - rewelacja!) i ogromnej ilości aromatycznych, świeżych ziół. 


Wietnamskie targi (a jest ich mnóstwo w każdym mieście) to prawdziwy zawrót głowy: sezonowe owoce i warzywa pysznią się w ogromnych stosach, obok stragany z świeżymi rybami i mięsem dzielonym na miejscu (oczywiście warunki jego dzielenia i przechowywania nie spełniają standartów europejskich) oraz miski z żywymi skorupiakami, gdzieniegdzie stoiska z przyprawami, bagietkami lub ciętymi kwiatami. Feria barw, dźwięków i zapachów, od których może się zakręcić w głowie.

jeden z  targów Hanoi



 
 pieczone psy na targu w Hanoi

Współczesna kuchnia wietnamska to także silne wpływy francuskie. Aromatyczna i mocna kawa,  bagietki oraz crème brûlée niemal w każdej restauracji. I to też w niej uwielbiam.
Jeżeli ktoś chciałby zasmakować właśnie takiej, nowoczesnej, zmiksowanej kuchni wietnamskiej, polecam wizytę w hanojskiej restauracji Madame Hiên (prowadzonej właśnie przez Didiera Corlou). Można tam posmakować rewelacyjnych świeżych spring rolls'ów z krewetkami lub mięsem, owoce morza w wielu smakowitych odmianach, a na deser gorąco polecam karmelizowane banany z sosem z marakui.

 rozpływające się w ustach karmelizowane banany w sosie z marakui

Żeby się wprawić w nastrój sprzyjający wspomnieniom, zrobiłam sobie tôm rim, czyli wietnamskie krewetki w sosie karmelowym. Wyszły cudowne, słodko-kwaśno-pikantne, prawie jak u Madame Hiên.



Tôm rim, czyli krewetki w sosie karmelowym
(na 2 osoby lub jedną pożeraczkę krewetek)
  • 250g krewetek tygrysich (obranych z ogonkami, rozmrożonych lub świeżych)
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 cebula dymka
  • 1 papryczka chili
  • 2-3 cm kawałek świeżego imbiru
  • 2 łyżki sosu rybnego
  • 2 łyżeczki oleju sezamowego
  • sok z połowy limonki
  • olej sojowy do smażenia
  • do przybrania liście kolendry i/lub tajskiej bazylii
Na sos karmelowy:
  • 2 łyżki cukru
  • 1/4 szklanki zimnej wody
  • 1/4 szklanki gorącej wody
 Krewetki opłukać i osuszyć. Czosnek oraz imbir obrać i wraz z chili i dymką drobno posiekać.
Przygotować sos: na średnim ogniu podgrzać zimną wodę z cukrem, aż zacznie ciemnieć. Dodać gorącą wodę i ponownie zagotować - zdjąć z ognia, gdy uzyskamy ciemnozłoty sos karmelowy.
Na patelni rozgrzać olej i chwilę smażyć czosnek, imbir, chili i dymkę.Dodać krewetki i smażyć z każdej strony po minucie. Dodać sos karmelowy oraz sos rybny i dokładnie wymieszać. Smażyć ok. 5 minut, aż krewetki się zaróżowią. Zdjąć z ognia, dodać sok z limonki oraz olej sezamowy i dokładnie wymieszać. Podawać z ryżem, obficie posypane świeżymi ziołami. Smacznego!


Adres, jakby ktoś potrzebował:
Madame Hiên
15 Chan Cam, Hanoi, Vietnam
Open every day from 10:30am to 11pm

Zobacz także

1 komentarze

  1. Jak dla mnie wstrząsające są te pieczone pieski :(

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Flickr

Created with flickr badge.