sernik z marakują

17.4.13

Po Wietnamie zostały nam już tylko miłe wspomnienia i... siatka marakuj, które przemyciłam w walizce. Niewiele tego jest, ale zawsze to coś. Dziś postanowiłam kilka z nich przerobić na sernik z marakują, coby móc sobie w domu powspominać rewelacyjny marakujowy sernik z wietnamskiej kawiarnianej sieciówki Highlands Coffee. W polskich warunkach wyszedł znakomicie. Czekoladowy spód zrobiłam z ciastek Oreo, a ich charakterystyczny smak doskonale współgra z kwaskowo-słodką masą serową.


Sernik z marakują na spodzie Oreo
(na średnią tortownicę)
  • ok 250 ciasteczek Oreo
  • 100g masła
  • 1 kg sera twarogowego (ja używam twarogu sernikowego marki Piotr&Paweł, bo jakoś mi najbardziej podpasował)
  • 4 świeże marakuje (ok 160 g miąższu z pestkami, można przetrzeć przez sito, żeby nie było pestek)
  • 1 szklanka cukru
  • 3 jajka
  • 3 łyżki mąki pszennej
Tortownicę wyłożyć papierem (ja niestety papier zostawiłam w  środku tortownicy, co spowodowało, że nie mam ładnych, zewnętrznych brzegów - papier należy "wypuścić" poza obręcz. Piekarnik nagrzać do 180 st. C.
Ciasteczka Oreo rozdrobnić przy pomocy blendera lub w misce / moździerzu.  Masło stopić i dokładnie wymieszać z pokruszonymi ciastkami. Masę wyłożyć na dno tortownicy i równo rozprowadzić. Można na chwilę włożyć do lodówki.
W misce zmiksować miąższ marakujowy z twarogiem. Następnie dodać cukier, mąkę i jaja i zmiksować do połączenia składników. Masę przelać na ciasteczkowy spód i wstawić do piekarnika. Piec 15 minut, a następnie zmniejszyć temperaturę do 150-140 st. C i piec ok 60 minut (sernik powinien być lekko ścięty w środku i dobrze upieczone brzegi). Sernik najlepiej chłodzić w piekarniku, czyli po wyłączeniu grzania, zostawić lekko uchylone drzwiczki, aż całkowicie ostygnie. Następnie wstawić na noc do lodówki. Można podawać z miąższem świeżej marakui, ale nie jest to konieczne, bo sam też jest pyszny.








Zobacz także

6 komentarze

LinkWithin

Flickr

Created with flickr badge.