rabarbarowy desernik na deszczowe dni

25.5.13

Ja rozumiem, że wiosną musi padać, ale to już jest lekka przesada. To co się dzieje za oknem bardziej pasuje do listopada (10 st. C! draństwo!) niż do maja. Na pocieszenie więc zrobiłam desernik z rabarbarem. Słowa desernik używam tu chyba dość specyficznie, bo po przeglądzie różnych stron wynika mi, że zazwyczaj określa się tak sernik na zimno. Dla mnie sernik na zimno to sernik na zimno, nie potrzebuje innego określenia. Natomiast desernik, to takie pseudo tiramisu z owocami. Tym razem zrobiłam go tylko z żółtkami, ale oczywiście można ubić i dodać białka, tak jak w klasycznym tiramisu. W wersji rabarbarowej wyjątkowo pyszny, bo wyrazisty, kwaśny smak rabarbaru doskonale współgra ze słodyczą i kremowością mascarpone. Spróbujcie sami!


Desernik z rabarbarem
(na 4 porcje)
  • ok 400g rabarbaru
  • 250g mascarpone
  • 50g+70g cukru
  • 1 op. cukru waniliowego
  • 4 żółtka
  • 1 opakowanie biszkoptów wrocławskich (lub kocich języczków)
  • ew. 2 łyżki pigwówki, wiśniówki lub innej nalewki 
  • ew. cukrowa posypka do dekoracji
Rabarbar umyć i pokroić w niezbyt cienkie plasterki. Wrzucić do garnka, zasypać 50g cukru i gotować na małym ogniu, aż rabarbar zmięknie i puści sok (ale trzeba uważać żeby się nie rozpadł). Owoce przełożyć do miseczki, a sok zachować, ewentualnie zmieszać z nalewką.
W dużej misce utrzeć żółtka z pozostałym cukrem na jasną, gładką masę. Następnie dodać ser i ponownie zmiksować. 
W szklanym naczyniu lub w pucharkach układać warstwami namoczone w soku rabarbarowym biszkopty, rabarbar i masę serową aż do wyczerpania miejsca. Naczynie/a owinąć folią spożywczą i wstawić na kilka godzin lub na noc do lodówki. Przed podaniem udekorować jeszcze rabarbarem i / lub cukrową posypką. Smacznego





Zobacz także

0 komentarze

LinkWithin

Flickr

Created with flickr badge.