Ostatnio prowadzimy bardzo towarzyskie życie. Dzięki temu mogę poszaleć z pomysłami na desery, bo sami byśmy tylu smakołyków nie przejedli. Dziś serwowałam lekki (choć niestety tylko pozornie, bo na kremówce) deser - oszukaną panna cottę z musem brzoskwiniowym. Podpatrzyłam ten przepis tutaj, ale nieco zmodyfikowałam (dodałam serek, więc nie jest już to taka prawdziwa panna cotta), zatem podaję moją wersję:
Waniliowa panna cotta z musem brzoskwiniowym
(na 6 pucharków)
- 400g serka homogenizowanego wanilinowego
- 300g śmietany kremówki 30%
- 3 łyżki cukru pudru
- 3 łyżeczki żelatyny
- 1/2 szklanki wrzącej wody
- 3 dojrzałe brzoskwinie (lub 3/4 puszki brzoskwiń)
- 1 łyżka brązowego cukru
- 3 łyżeczki żelatyny
- 1/2 szklanka wrzącej wody
Na panna cottę: zalać żelatynę wrzątkiem i mieszać aż się całkowicie rozpuści - zostawić do ostygnięcia. W tym czasie ubić mikserem śmietanę. Pod koniec ubijania dodać cukier puder i chwilę miksować na wolnych obrotach. Następnie stopniowo dodawać serek i dalej miksować, aż wszystkie składniki się połączą. Na koniec dodać ostudzoną żelatynę i zmiksować. Rozlać do pucharków (zostawiając miejsce na mus) i wstawić do lodówki.
Na mus: zalać żelatynę wrzątkiem i mieszać aż się całkowicie rozpuści - zostawić do ostygnięcia. Brzoskwinie umyć, obrać i pokroić w drobną kostkę. Wrzucić do blendera i zmiksować razem z cukrem. Następnie dodać przestudzoną żelatynę i zmiksować powtórnie. Delikatnie rozlać na schłodzoną panna cottę i wstawić do lodówki na co najmniej kilka godzin.
Można podać ze świeżymi owocami (u mnie borówki, morele i winogrona - niestety deser w tej postaci nie doczekał obfotografowania).
ale smacznie sie prezentuje ipewnie jest pyszny:) takim deserem to na pewno bym nie pogardzila...
OdpowiedzUsuńPanacotta czy nie to napewno był pysznydeser:)
OdpowiedzUsuńz tym dodatkiem serka też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńjest cudowne to oszustwo
OdpowiedzUsuńNie wiem, która panacotta ładniejsza :) Wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńAga: w sam raz na podanie gościom. Polecam!
OdpowiedzUsuńWiosenka27, Paula i Asieja: no właśnie, może i oszustwo ale jakie fajne
Eorath: dzięki :)