Już za parę dni czeka Warszawiaków nie lada gratka, czyli III Targi Książki Kulinarnej. Oczywiście się na nie wybieram, choć na biurku oskarżycielsko piętrzy się stosik nieprzeczytanych książek o tematyce mniej lub bardziej kulinarnej. Ale co tam, na pewno przyda się im jakieś towarzystwo. Poza tym nie jest tak, że omijam stosik dużym łukiem. Ostatnio z zachwytem w te i wewte przeglądam książkę Zofii Różyckiej Alfabet ciast (Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2015). To jest prawdziwa uczta dla oczu! Pomysł zaś bardzo prosty: autorka połączyła swoje dwie pasje - miłość do pieczenia i do pomysłowej grafiki (słodkie rysunki, fajne liternictwo). Każda literka to proste ciasto lub ciastka (np prawie każda, bo zostaje yyyy... ;)), a na końcu bonus - parę podstawowych przepisów na różne kremy, lukier, marcepan itp. Może nie jest to biblia cukiernictwa, nie wiem też czy dla osób zaczynających przygodę z pieczeniem będzie najlepszym wyborem (pewne rzeczy nie są wyłożone wprost), ale niewątpliwie jest to cacuszko wyróżniające się na polskim rynku wydawniczym (zresztą nie pierwsze, którym uraczyło nas Wydawnictwo Dwie Siostry).
A żeby nie było, że zachwycam się tylko stroną wizualną, to od początku w oko wpadła mi porzeczkowa tarta, więc jak tylko nadarzyła się okazja, zrobiłam ją. No i muszę przyznać, że wyszła bardzo zacnie: dobry kakaowy spód, słodka, kremowa masa z białej czekolady i śmietanki oraz kwaśne porzeczki. Coś pysznego :) Przepis podaję za oryginałem.
Porzeczkowa tarta z musem z białej czekolady
(forma o średnicy 24 cm)
- 180 g mąki
- 100 g zimnego masła
- 50 g cukru (użyłam cukru pudru)
- 20 g kakao
- 1 jajko
- szczypta soli
- 200 g białej czekolady
- 300 ml schłodzonej śmietanki kremówki 36%
- 500 g czerwonych i/lub białych porzeczek, umytych i osuszonych
Piekarnik nagrzać do 180 st. C. Mąkę, kakao, sól, cukier przesiać do miski, Dodać jajko i zimne masło pokrojone w kostkę. Zagnieść gładkie ciasto. Następnie rozwałkować je (najlepiej między dwoma kawałkami papieru do pieczenia) i przełożyć do formy (moja była nieco mniejsza więc starczyło na wylepienie jeszcze dwóch małych tarteletek). Wstawiłam ciasto na chwilę do lodówki (nie ma tego w oryginalnym przepisie).
Ciasto nakłuć widelcem i piec około 20 minut (ja piekłam połowę czasu z obciążeniem i połowę bez).
Białą czekoladę roztopić w kąpieli wodnej i odstawić do ostygnięcia (czekolada powinna być chłodna). Śmietankę ubić na sztywno i ciągle miksując dodawać czekoladę, aż się całkowicie połączą. Wyłożyć masę na upieczony spód. Wierzch udekorować porzeczkami. Chłodzić w lodówce co najmniej 1 godzinę, że by mus stężał. Smacznego!
Myślę o zakupie tej książki bardzo intensywnie :)
OdpowiedzUsuńTarta wygląda pięknie! :)
gin, ja polecam :) Jest cudowna!
OdpowiedzUsuń