Wiosna wiosną, ale pewnie nie raz się jeszcze chłodniejszy dzień trafi. I na taki właśnie dzień mam dla was idealną zupę - smaczną, sycącą i prostą. Przygotowuje się ją znacznie szybciej niż równie pyszny krem z pieczonego kalafiora i kalarepki, który prezentowałam jesienią, a dodatek pleśniowego sera (roqueforta można zastąpić innym serem z niebieską pleśnią) i chrupiących grzanek sprawia, że smakuje wyjątkowo.
Zupa kalafiorowa z roquefortem i grzankami
(4 porcje)
- 1 duży kalafior
- 1-1,5 l bulionu (w zależności jak gęstą chcemy otrzymać zupę)
- 150 g śmietany 18%
- sól, świeżo zmielony pieprz, gałka muszkatołowa
- 2-3 czerstwe tosty
- 1 łyżka masła
- 200 g sera roquefort lub innego z niebieską pleśnią
- opcjonalnie świeże listki tymianku
Umyty kalafior podzielić na różyczki i wrzucić do garnka z gotującym się bulionem. Gotować 15 minut, aż kalafior zmięknie. W międzyczasie tosty pokroić w kostkę i obsmażyć na maśle, aż się zrumienią, nieco posolić.
Zdjąć garnek z ognia i zmiksować zupę blenderem aż będzie zupełnie gładka, wymieszać ze śmietaną oraz przyprawami do smaku. Do talerzy nałożyć pokruszony ser i napełnić je zupą. Wierzch posypać grzankami i (ewentualnie) świeżymi listkami tymianku. Smacznego!
Mmm... dawno nie jadłam kalafiorowej:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
OdpowiedzUsuń