fraktale na talerzu
8.9.11Jak tylko ujrzałam go na straganie Pana Ziółko, od razu się zakochałam. Kalafior romanesco, istny cud natury. Musiałam go mieć. A ja już go miałam, to musiałam w końcu zjeść. Fakt, jest przepiękny, ale w końcu szkoda by było żeby się zmarnował od samego patrzenia.
Romanesco ma smak delikatniejszy od standardowego kalafiora i łatwiej się też rozgotowuje, więc wystarczy go tylko wrzucić do wrzącej wody na 3 minuty. A podajemy tak jak zwykłego kalafiora (można też na surowo z jakimś dobrym dipem, uczta dla oka i nie tylko) - u mnie w wersji makaronowej z sosem serowym.
Makaron z kalafiorem i serem gorgonzola
(na 2 osoby)
- mała główka kalafiora
- mała cebula
- ok 100 g gorgonzoli
- śmietana
- pieprz biały, gałka muszkatołowa, papryka słodka
- oliwa
- farfalle lub inny rodzaj makaronu
Kalafior umyć, podzielić na różyczki i wrzucić na 3-5 min do gotującej się, osolonej wody. Następnie odcedzić i odłożyć do miseczki. Cebulę pokroić w niewielką kostkę, tak samo postąpić z serem. Na patelni rozgrzać oliwę i zeszklić cebulę. Zmniejszyć temperaturę i dodać ser. Mieszać by nie przywarł, gdy się rozpuści. Dodać śmietanę i dokładnie wymieszać. Przyprawić do smaku, podawać z makaronem ugotowanym al dente.
4 komentarze
Już dawno nie widziałam tak ładnie wykształconego romanesco! U nas to jakieś takie obłe sprzedają, żadnej ekstrawagancji;)
OdpowiedzUsuńJakie pyszności :-)
OdpowiedzUsuńWygląda jak dzieło sztuki ;)
OdpowiedzUsuńpinkcake - ha, Pan Ziółko widać ma jakieś chody że mu takie fraktale rosną ;)
OdpowiedzUsuńPrzydaś: też tak uważam.