focaccia bez wysiłku
27.4.20
Przyznam, że nie planowałam robić focacci, ale Jadłonomia zaatakowała mnie przepisem, który miał zawsze i każdemu wychodzić. No i nie będę Was dłużej trzymać w niepewności - wyszła! Mimo, że nieco namieszałam w przepisie, jak to ja. Wyszła cudownie miękka w środku i chrupiąca na zewnątrz. Nic nie zmyślam. Na dodatek to przepis bez zagniatania i z powolnym wyrastaniem w lodówce. Majstrujecie ciasto wieczorem i pieczecie następnego dnia, jak Wam przyjdzie ochota albo macie czas. Bajka!
Focaccia bez zagniatania
- 500 g mąki pszennej (ok 3,5 szklanki)
- 1,5 szklanki ciepłej wody
- 1,5 łyżeczki soli
- 4 g suchych drożdży lub 10 g świeżych
- 2 łyżki oliwy +trochę do natłuszczenia formy i skropienia ciasta
- sól do posypania, u mnie jeszcze krojone czarne oliwki
Świeże drożdże trzeba aktywować, więc jeśli ich używacie, musicie zrobić zaczyn: 10g drożdży rozrobić z szczyptą cukru i 1/2 szklanki ciepłej wody (tę wodę odliczamy od ilości podanej powyżej, choć ja akurat nie odliczyłam i nic złego się nie stało - ale też mam b sucho w mieszkaniu). Odstawić na 15 min, aż zaczyn się spieni.
Składniki odmierzyć i włożyć do miski - wymieszać aż znikną ślady mąki. Ciasto zanurzyć z każdej strony w 2 łyżkach oliwy. Miskę szczelnie przykryć i wstawić do lodówki na co najmniej 8 h (wg Jadłonomii może tam stać aż 24).
Po tym czasie, jak jesteście już gotowi na pieczenie, wyjmijcie ciasto z lodówki. Blaszkę do pieczenia (30x25) wysmarujcie oliwą i przełóżcie do niej ciasto. Następnie należy je niedbale rozciągnąć palcami - moje było bardzo pulchne, więc nie musiałam się wysilać ;) Przykryć i zostawić do wyrośnięcia na 1.5 godziny.
Rozgrzać piekarnik do 250 st. C. Ciasto odkryć i delikatnie porobić wgłębienia palcem, choć ja to zastąpiłam wetknięciem weń pokrojonych oliwek. Skropić oliwą ciasto i posypać gruboziarnistą solą. Piec 16-20 minut do momentu aż będzie rumiana. Zjeść od razu lub część zamrozić. Dobrze się też sprawdza jako baza na tosty. Smacznego!
0 komentarze