Zostało mi trochę ugotowanych ziemniaków z wczorajszego obiadu, a w lodówce pokutowało pół paczki szpinaku, więc postanowiłam wreszcie spróbować zrobić coś, co chodziło za mną już długi czas. Mianowicie włoskie kopytka na zielono, czyli szpinakowe gnocchi. Kiedyś widziałam coś takiego u Makłowicza, ale prawdę powiedziawszy nie znalazłam żadnego satysfakcjonującego mnie przepisu, po (bardzo krótkim, przyznaję!) śledztwie w sieci. W związku z tym zrobiłam...
ziti chickpeas with sausage and kale
4 tygodnie temu