kaczka pieczona wg Jamiego Olivera
12.11.11Co prawda w okolicach 11 listopada zdecydowanie najlepiej serwować gęś, ale jako że gęsina nie występuje zbyt powszechnie w moich okolicach, to kaczka musiała wystarczyć. I wystarczyła, oj tak. Przepis zaczerpnęłam z książki Gotuj z Oliverem a podaję go oczywiście z moimi modyfikacjami. Aha, Jamie od razu do kaczki proponuje domowy chutney śliwkowy - ja poszłam na łatwiznę i użyłam ostrego chutneya z mango oraz żurawin z porto - oba z pewnego brytolskiego sklepu :)
Kaczka pieczona na sposób śródziemnomorski
(na 4 osoby)
- 1 kaczka
- 1 mały pęczek szałwii (ja dodałam jeszcze trochę rozmarynu i suszonych ziół prowansalskich)
- 2 łyżeczki soli
- 1 pomarańcza
- 1 główka czosnku
- 2 marchewki
- 2 łodygi selera naciowego
- 2 cebule
W moździerzu rozetrzeć 5-6 listków szałwii, 5 listków rozmarynu, 1 ząbek czosnku, pół łyżeczki ziół prowansalskich. Natrzeć nimi umytą i osuszoną kaczkę. Umytą pomarańczę przekroić na ćwiartki i wraz z pozostałymi ziołami włożyć do wnętrza kaczki.
Piekarnik nagrać do 180 st. C. Warzywa umyć, obrać i grubo posiekać, a następnie wrzucić na dno brytfanki. Ząbki czosnku obrać, rozgnieść i dodać do warzyw. Na warzywa położyć kaczkę piersią do dołu. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 2 godziny odwracając ją co jakiś czas. Kaczka jest gotowa kiedy skóra jest przyrumieniona a mięso łatwo odchodzi od kości.
Podawać z pieczonymi lub smażonymi ziemniakami, chutneyem oraz roszponką. Smacznego!
4 komentarze
Przepisy Jamiego zawsze się u mnie sprawdzają. Bardzo apetyczna ta Twoja kaczucha;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: yobada.blogspot.com
Oj, trafiłam przypadkowo, ale coś czuję, że będę uwielbiać ten blog... a przepis z kaczką koniecznie muszę wypróbować w najbliższym czasie - wygląda i zapowiada się bosko!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Za kaczką nie przepadam , ale kurczak jak najbardziej . Kupuję k urczaka w drobiowym nacieram przyprawami i nadziewam na otwartą puszkę od piwa oczywiście puszka jest z piwem. Teraz stawiam puszkę z kurczakiem w piekarniku i piekę.
OdpowiedzUsuńMgada, dzięki :)
OdpowiedzUsuńAnja, cieszę się bardzo.