Food Blogger Fest IV

7.6.14

Uff, czas leci jak szalony i już minął tydzień od ostatniej soboty, którą to spędziłam na kolejnej edycji Food Blogger Fest. Na szczęście znalazłam trochę czasu, żeby podzielić się wrażeniami z tego wydarzenia, zanim zblakną w mojej (czułej lecz dziurawej, niczym durszlak) pamięci.


To druga edycja Food Blogger Fest, na której była obecna, i kolejna w mojej ocenie bardzo udana. Większość wystąpień, nawet jeśli kwestia mnie osobiście nie dotyczyła (zakładanie lokalu gastronomicznego czy walka z blogowymi hejterami), była ciekawa i inspirująca. Najwyżej oceniam wystąpienie Małgorzaty Adamskiej i Adama Czapskiego ze Stowarzyszenia Opolska Blogosfera Kulinarna - to niesamowite, że na bazie dość indywidualnego hobby jakim jest gotowanie, można stworzyć tak fantastyczną grupę. Jestem pełna podziwu dla tych ludzi, że im się chce, że potrafią współdziałać, że są skuteczni. Naprawdę coś imponującego. Przez chwilę czułam ukucie żalu, że nie mieszkam w Opolu ;).

Własny magazyn? Co to dla blogerów z Opola :)
Na szczęście pewnym pocieszeniem były wystąpienia lokalnych, warszawskich restauratorów: Aleksander Baron mówił o swoich inspiracjach (stare książki kucharskie!), Marta Gessler (uwielbiam za Kuchnię Marty. Kolory smaków i za Targi Książki Kulinarnej) o swojej podróży po krętych ścieżkach biznesu gastronomicznego, a Kamil Prandota-Prandecki i Agnieszka Wiewiórska z Meat Love o tym, jak zamiłowanie do dobrej jakości mięsa przekuli w  kanapkowy sukces. Prawdę powiedziawszy ich opowieści i zdjęcia bardzo działały na moją wyobraźnię (i ślinianki), także na pewno niedługo zawitam do ich lokalu.


Alexander Baron pokazuje, jak powstają jego dania.
Państwo z Meat Love zdecydowanie przekonali mnie do odwiedzin.
Najmniej może ciekawym wystąpieniem - z mojego punktu widzenia - była prezentacja Natalii Sitarskiej i Łukasza Smolińskiego z bloga Tasteaway.pl o kulinarnym podróżowaniu, bo raczej skierowana do początkujących w tej materii. No ale wiadomo, że taka konferencja ma różnych odbiorców i nie każdemu wszystko będzie idealnie pasowało. Z resztą w czasie mniej wciągających prelekcji można było wyskoczyć na słodką przekąskę od Wedla, sałatkę z dodatkiem oleju smakowego Kujawskiego czy filiżankę aromatycznej kawy od Nespresso (mieli nawet bezkofeinową, co mnie niezwykle ucieszyło) i pogaduchy ze znajomymi z kulinarnej blogosfery.



Niestety konferencja nieco się czasowo (jak to bywa) rozeszła, a mnie czas gonił i musiałam wyjść w połowie wystąpienia Marty Wajdy o miejskich ogródkach (ale zdążyłam usłyszeć jeszcze, że ona - podobnie jak ja - sadzi na balkonie wszystko jak leci, nie przejmując się tym czy się rośliny "lubią" czy nie ;)). Bardzo żałuję, że nie załapałam się na warsztaty i nie byłam na wystąpieniu Marty Dymek, autorki bloga Jadłonomia, którego bardzo cenię... Może przy innej okazji, na przykład następnym Food Blogger Fest, na który już mam ochotę.


Zobacz także

2 komentarze

LinkWithin

Flickr

Created with flickr badge.