nie masz cwaniaka nad warszawiaka
7.7.08Rodzina, na codzień mieszkająca po drugiej stronie globu, zażądała wizyty w lokalu serwującym dania zdecydowanie polskie. A mnie akurat przypomniał się Cwaniak warszawski, nie tak dawno otwarta restauracja, której nazwa tak mnie zaintrygowała, że nawet weszłam na ich stronę. Teraz przyszła pora, by przetestować warszawskie przysmaki.
Pierwsze wrażenie nieco mylące - wnętrze restauracji bowiem urządzone jest elegancko, "picuś glancuś" (jak to opisują na własnej stronie), a nawet jeszcze bardziej. Aż za bardzo, jak na mój gust. Warszawski klimacik robią zdjęcia na ścianach, akcesoria i muzyczka. Obsługa bardzo miła i sprawna, mam nadzieję, że nie dlatego, że w lokalu było dość pustawo.
Szybko więc przystąpiliśmy do zamawiania. Część towarzystwa skusiła się na promocyjną opcję, czyli Ucztę warszawską: za jedyne 39,90zł można skosztować jednej potrawy z każdej, barwnie nazwanej kategorii: drobne cwaniaczki (czyli przystawki), polewki cwaniaka (zupy), klawe ochłapy (główne) i słodki cwaniak (desery). Luby też skorzystał z tej opcji, więc raczył się najpierw wybornym pasztetem, następnie niekremem na farfoclach (flaki, a jakże), następnie wciągnął kotlet karkowy z piklami i sernik z bakaliami. Gdzie to wszystko pomieścił, sama nie wiem.
Ja w każdym razie nie byłam taka odważna. Skonsumowałam więc jedynie bardzo dobrego tatara oraz polędwiczkę na lufce (polędwica wołowa z sosem koniakowym, zapiekanymi ziemniakami i duszoną fasolką szparagową). Poprosiłam, żeby była średnio wysmażona i taką właśnie, delikatną i rozpływającą się w ustach, dostałam. Miejsce, szczególnie jeśli chodzi o jedzenie, jak najbardziej godne polecania i na pewno jeszcze kiedyś tam zawitamy.
Cwaniak warszawski
Ul. Waliców 9
tel.022 654 67 67
recepcja@walicow9.pl
http://www.walicow9.pl/restauracja/index.php
Pierwsze wrażenie nieco mylące - wnętrze restauracji bowiem urządzone jest elegancko, "picuś glancuś" (jak to opisują na własnej stronie), a nawet jeszcze bardziej. Aż za bardzo, jak na mój gust. Warszawski klimacik robią zdjęcia na ścianach, akcesoria i muzyczka. Obsługa bardzo miła i sprawna, mam nadzieję, że nie dlatego, że w lokalu było dość pustawo.
Szybko więc przystąpiliśmy do zamawiania. Część towarzystwa skusiła się na promocyjną opcję, czyli Ucztę warszawską: za jedyne 39,90zł można skosztować jednej potrawy z każdej, barwnie nazwanej kategorii: drobne cwaniaczki (czyli przystawki), polewki cwaniaka (zupy), klawe ochłapy (główne) i słodki cwaniak (desery). Luby też skorzystał z tej opcji, więc raczył się najpierw wybornym pasztetem, następnie niekremem na farfoclach (flaki, a jakże), następnie wciągnął kotlet karkowy z piklami i sernik z bakaliami. Gdzie to wszystko pomieścił, sama nie wiem.
Ja w każdym razie nie byłam taka odważna. Skonsumowałam więc jedynie bardzo dobrego tatara oraz polędwiczkę na lufce (polędwica wołowa z sosem koniakowym, zapiekanymi ziemniakami i duszoną fasolką szparagową). Poprosiłam, żeby była średnio wysmażona i taką właśnie, delikatną i rozpływającą się w ustach, dostałam. Miejsce, szczególnie jeśli chodzi o jedzenie, jak najbardziej godne polecania i na pewno jeszcze kiedyś tam zawitamy.
Cwaniak warszawski
Ul. Waliców 9
tel.
recepcja@walicow9.pl
http://www.walicow9.pl/restauracja/index.php
2 komentarze
O, kolejny powod, zeby wreszcie sie zebrac na wyjazd do Wawy. :)
OdpowiedzUsuńno właśnie! wpadnij, to się tam razem wybierzemy :)
OdpowiedzUsuń