ryba w żółci
14.3.11Zachciało mi się fish amok (org. Amok trei) - narodowej potrawy rodem z Kambodży. Jest to ugotowana na parze ryba w paście kroeung i mleku kokosowym. Niestety nie miałam liścia bananowca, który robi za naczynie w tym przypadku, ani innej możliwości ugotowania na parze, więc zrobiłam rybę a la amok trei, duszoną w mleku kokosowym i przyprawach na patelni. Wyszła znakomicie! Udało mi się uzyskać aromat bardzo zbliżony do oryginalnego dania.
Ryba na żółto
(na 2 osoby)
Składniki na żółty kroeung:
- 2-3 trawy cytrynowe
- 1 łyżka świeżego, posiekanego galangalu (u mnie suszony)
- 1 łyżeczka skórki Kaffir lime (ponoć polska nazwa to papeda :), u mnie skórka z limonki)
- 1 łyżeczka świeżej, posiekanej kurkumy (czyli tumeric; u mnie suszona)
- 3-4 ząbki czosnku, posiekane
- 2 posiekane szalotki
Wszystkie składniki drobno posiekane, dodawać w podanej kolejności (najpierw trawę cytrynową, galangal i skórkę kaffir lime, następnie kurkumę, a na końcu czosnek i szalotki) do moździerza i tłuc razem aż stworzy się pasta. Można też zmiksować je przy pomocy robota.
Ponad to:
- ok 400g białej ryby, np dorsza
- ok 3-4cm imbiru pokrojonego w cienkie plastry
- 1-2 małe chili
- 1/2 łyżeczki brązowego cukru
- ok 150 ml mleka kokosowego
- 2 łyżki sosu rybnego
- sól do smaku
- olej do smażenia
- posiekana dymka i kolendra do przybrania
Rybę oczyścić i pokroić na małe kawałki (takie na jeden kęs, ale niezbyt małe, żeby się nie rozpadły). Na patelni rozgrzać olej, a gdy będzie już gorący dodać nań pastę kroeung, cukier, imbir i chili. Mieszać, aż całość zacznie intensywnie pachnieć. Zmniejszyć ogień, dodać rybę i dokładnie wymieszać, by ryba pokryła się pastą. Dodać mleko kokosowe oraz sos rybny i dusić 10-15 min na małym ogniu, aż ryba się ugotuje. Doprawić do smaku. Podawać z ryżem przybrane dymką i kolendrą.
9 komentarze
Pyszna, uwielbiam te smaki!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem smaku, bo jak sądzę, cały aromat potrawy tkwi w tych skłądnikach marynaty. Nie mam galangalu i nawet nie wiem co to jest. Resztę posiadam! Może sięskuszę, bo żadko u mnie ryba pobrzmiewa orientalną nutą. A przy okazji zapraszam do mojej Akcji RYBY!!! Jest na durszlaku bez obrazka niestety.
OdpowiedzUsuńNie tylko świetnie wygląda, to i pewnie wspaniale smakuje! bardzo intrygujące danie:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda! Dawno nie przyrządzałam ryby w ten sposób, pora nadrobić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ciekawe smaki, chetnie bym takie sobie zjadla:)
OdpowiedzUsuńMmmm wspaniale polaczenie smakow i moje klimaty.
OdpowiedzUsuńPodobna potrawa wystepuje w kuchni wietnamskiej.
rybę znam, mleczko kokosowe znam... a to połączenie... intrygujące! wypróbuję z pewnością :D
OdpowiedzUsuńKinga, zdecydowanie tak. Galangal (krewny imbiru) można kupić pewnie w sklepach z azjatycką żywnością (ja mam akurat przywieziony).
OdpowiedzUsuńThiessa, na pewno, te kuchnie mają wiele wspólnego :)
Świetny przepis. Ostatnio szukałem czegoś na temat kuchni Kambodży i natknąłem się na parę stron z przepisami. Wygląda na to, że ta kuchnia w niczym nie ustępuję tajskiej. Np. zupy wyglądają super.
OdpowiedzUsuń