percebes czyli pożytki z wiosennych spacerów

25.3.14

Trochę ostatnio zapuściłam blogaska, ale wiecie jak to jest, wiosenne przesilenie i takie tam. Mam nadzieję, że wraz coraz dłuższymi dniami i wyższymi temperaturami wróci mi ochota na eksperymenty i wypisywanie tutaj efektów. Na razie jestem w fazie dobrze wypróbowanych sosów makaronowych, żywienia się na mieście i co sobotniego pieczenia chleba, bo nadal jest boski :). Ale ja nie o tym chciałam...

Percebes - prawda, że nie można się im oprzeć?
Żeby nie było, że leń zjadł mnie doszczętnie - w ostatnią sobotę wybrałam się na Targ Śniadaniowy i tam wpadłam na stoisko Fish Lovers. Oh dear, czego oni tam nie mają! Wskazałam więc w ciemno rzecz najdziwniejszą, jaką ujrzałam pośród ryb i owoców morza, a Pan bardzo chętnie opowiedział co to i jak to się je - i tak oto zostałam właścicielką niewielkiej torby percebes czyli pąkli kaczenic.

Jedyne zdjęcie jakie zrobiłam na stoisku Fish Lovers, bo dostałam oczopląsu...
Percebes we własnej osobie.
Cóż to w ogóle jest? Skorupiak o wyglądzie jakiegoś przedwiecznego podwodnego bóstwa albo dinozaurzej nogi w skali mikro. Wielki przysmak kuchni iberyjskiej. Wystarczy je krótko zblanszować w morskiej (lub odpowiednio osolonej) wodzie, pozbawić osłonki przypominającej skórę gada i dobrać się do delikatnego, fioletowego mięśnia. Można jeszcze rozłupać (jak pistację) pazur, gdzie mieszczą się wąsy służące pąklom do filtrowania wody. Trochę się trzeba upaprać przy tym, ale warto.


No cóż nie ma tu żadnej specjalnej filozofii. Jeśli uda Wam się dopaść te skorupiaki wrzućcie je na 1.5 minuty do słonej, wrzącej wody (30g soli na 1l) i zjedzcie maczając w soku z cytryny i popijając białym winem. My tak zrobiliśmy i były boskie.

Na youtubie znajdziecie filmik, jak obierać pąkle. Uwaga: potrafią strzyknąć wodą prosto w oko ;)

 A tu macie jeszcze kilka fotek z Targu Śniadaniowego.

 


Już po drodze na Targ pojawiły się znaki, że będą morskie stwory w menu... ;)

Zobacz także

4 komentarze

  1. Jak to zobaczyłam pomyślałam, ze to nogi jakiś jaszczurowatych stworzeń...
    Zaciekawiłaś mnie tym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląd mają niesamowity, ale warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam wszystkim w Portugalii podawane często do piwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, w takim razie muszę się wybrać do Portugalii :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Flickr

Created with flickr badge.