Okej, według oryginalnego przepisu ciasto powinno być na maślance, ale wygląda na to, że nasz swojski kefir sprawdza się równie dobrze. Ciasto jest przepyszne, wilgotne i bardzo cytrynowe. W dodatku robi się je raz dwa, prawie tak szybko, jak znika. Gorąco polecam wszystkim wielbicielom cytrynowych wypieków.

Maślankowe ciasto cytrynowe

(na blachę 22x28)

Rozgrzać piekarnik do 180 st. C. Formę wyłożyć papierem do pieczenia.

W misce wymieszać mąkę, cukier, proszek do pieczenia, skórkę cytrynową i sól. W drugiej misce wymieszać lub lekko zmiksować jajko, maślankę (lub kefir), sok z cytryny, śmietanę (lub jogurt), olej i ekstrakt z wanilii. Połączyć suche składniki z mokrymi, wymieszać łyżką do połączenia się składników (krótko!). Wlać masę do formy wyłożonej papierem. Piec ok 30 minut, aż ciasto leciutko się zarumieni (powinno jednak pozostać dość blade), a włożony weń patyczek powinien wychodzić suchy. Odstawić do wystygnięcia.

Przygotować polewę: mieszać cukier z sokiem z cytryny tak długo, aż utworzą jednolitą, błyszczącą masę (niezbyt zwarto i niezbyt lejącą - w razie czego należy dodawać cukru pudru lub soku, by uzyskać pożądaną fakturę). Lukrem polać ciasto (może być jeszcze nieco ciepłe) i zostawić do zastygnięcia co najmniej na godzinę, a najlepiej na noc (przykryć folią). Smacznego!