karnawałowe gniazdka
1.2.12Co roku zimą rozmyślam nad zrobieniem tradycyjnych dla karnawału słodyczy i co roku jakoś mi to nie wychodzi. Może dlatego, że te wszystkie pączki, róże i faworki są strasznie pracochłonne... Ale w tym roku się zawzięłam, znalazłam przepis na moje ukochane gniazdka i rozpoczęłam trening. Przepis pochodzi z fenomenalnego (i znanego pewnie wszystkim) bloga Moje Wypieki. Powtarzam go za oryginałem bez zmian - jest naprawdę doskonały! Pączki wychodzą idealne - chrupiące z wierzchu, miękkie w środku.
Gniazdka aka pączki wiedeńskie
(u mnie wyszło 35 ciastek- ilość zależy od szprycy)
- 200g mąki
- 100g masła
- 4 jajka
- szczypta soli
- olej do smażenia
Lukier: 200g cukru pudru+ kilka łyżek ciepłej wody+ łyżka soku z cytryny
W garnku zagotować szklankę wody z masłem i szczyptą soli. Zmniejszyć ogień i na wrzątek jednym ruchem wsypać przesianą mąkę, cały czas energicznie mieszając. Ucierać ciasto, aż będzie gładkie i zacznie odstawać od ścianek garnka. Ostudzić. Ciasto zmiksować z wbijanymi kolejno jajkami. Przełożyć do szprycy cukierniczej.
Papier do pieczenia posmarować olejem i nań wyciskać kółka z ciasta o średnicy 6 - 7 cm. Następnie przyciąć papier, by wygodnie wkładało się ciastka do oleju.
Olej rozgrzać w szerokim rondlu. Partiami wkładać pączki (papierem do góry, a po 1 minucie go usunąć - lekko odchodzi). Smażyć 4 - 5 minut z każdej strony, olej powinien mieć temperaturę około 180ºC (nie mam termometru, więc wrzucałam kawałki ciasta by sprawdzić czy wypływają na wierzch i się rumienią). Gdy są złociste, wyjąć i osączyć na papierowym ręczniku.
W garnku zagotować szklankę wody z masłem i szczyptą soli. Zmniejszyć ogień i na wrzątek jednym ruchem wsypać przesianą mąkę, cały czas energicznie mieszając. Ucierać ciasto, aż będzie gładkie i zacznie odstawać od ścianek garnka. Ostudzić. Ciasto zmiksować z wbijanymi kolejno jajkami. Przełożyć do szprycy cukierniczej.
Papier do pieczenia posmarować olejem i nań wyciskać kółka z ciasta o średnicy 6 - 7 cm. Następnie przyciąć papier, by wygodnie wkładało się ciastka do oleju.
Olej rozgrzać w szerokim rondlu. Partiami wkładać pączki (papierem do góry, a po 1 minucie go usunąć - lekko odchodzi). Smażyć 4 - 5 minut z każdej strony, olej powinien mieć temperaturę około 180ºC (nie mam termometru, więc wrzucałam kawałki ciasta by sprawdzić czy wypływają na wierzch i się rumienią). Gdy są złociste, wyjąć i osączyć na papierowym ręczniku.
Cukier puder utrzeć z 2 - 3 łyżkami gorącej wody i sokiem. Pączki odstawić do ostudzenia. Udekorować lukrem.
1 komentarze
Pyszne! Robiłam, potwierdzam :)
OdpowiedzUsuń