truskawkowe szaleństwo
1.6.08Na ulicach mego miasta, jak grzyby po deszczu, powyrastały stragany z truskawkami. Jeszcze kosztują po 8-9zł za kg (choć udaje mi się i po 6 kupić), ale znak to niechybny, że truskawkowy sezon się rozpoczął.
Truskawki, obok malin, to moje najukochańsze owoce i w tym okresie nie ma praktycznie dnia bym ich nie jadła. W pracy na surowo lub z jogurtem, na obiad chętnie z makaronem i śmietaną, na kolację koktajl.
No i na deser w milionie wariantów - w ten weekend była to tarta truskawkowa od Kozaka, mhmmmm.
W tym roku jestem ich tym bardziej spragniona, iż z powodu przeprowadzki nie miałam truskawek mrożonych. Mam też ochotę na truskawkowe eksperymenty, min. na sałatkę z truskawkami i szpinakiem (jak jeszcze znajdę ładny szpinak), babeczki z kremem cytrynowym i truskawkami... Jak tylko uda mi się zrealizować coś fajnego, oczywiście się z Wami podzielę.
0 komentarze