klops z pulpetem
7.10.08Pozostając w hiszpańskich klimatach w weekend objadaliśmy się duszonymi klopsikami z zielonymi oliwkami (kolejny przepis z książki "Podróże kulinarne - kuchnia hiszpańska"). Swoją drogą zawsze miałam problem z rozróżnieniem klopsów od pulpetów... Może dlatego, że u mnie w domu jakoś właściwie ani jednego ani drugiego się nie jadało. Płynnie przeszliśmy z kotleta mielonego na np. tureckie kofte. Próbowałam znaleźć jakieś wyjaśnienie na sieci, ale opinie są rozbieżne. A przepis na hiszpańskie klopsiki* jest świetny i wart zapisania (aha, dla odmiany podam oryginalną recepturę, ja zmniejszyłam produkty o połowę oraz wprowadziłam małe zmiany, które zaznaczę).
Duszone klopsiki z zielonymi oliwkami
(ok. 50 klopsików)
2. Rozgrzej połowę oliwy w dużym rondlu, smaż klopsiki partiami, aż ładnie się przyrumienią. Osącz je na papierze kuchennym.
3. W tym samym rondlu rozgrzej pozostałą oliwę, smaż cebulę i chili z dodatkiem słodkiej papryki, aż cebula będzie miękka. Dodaj cynamon, nieodsączone, rozgniecione pomidory (ja dałam odsączone), bulion wołowy i przecier pomidorowy. Podgrzewaj bez przykrycia ok. 10min lub do chwili, gdy sos zacznie gęstnieć. Dodaj klopsiki i oliwki. Podgrzewaj bez przykrycia kolejne 10min lub do chwili, gdy klopsiki będą gotowe do jedzenia, a sos zgęstnieje. Usuń laskę cynamonu.
Pewnie z laską cynamonu i świeżymi ziołami wyszłyby jeszcze lepsze, ale i tak były znakomite.
*przez Lubego namiętnie zwane... pulpetami; mnie się zresztą samo słowo "pulpet" też jakoś bardziej podoba. Klops ma takie negatywne konotacje... ;)
(ok. 50 klopsików)
- 1kg mielonego mięsa wieprzowo-wołowego (użyłam wołowego extra)
- 3 ząbki czosnku, wyciśnięte
- 1 łyżka posiekanego świeżego oregano (miałam tylko suszone)
- 2 łyżki posiekanej świeżej natki pietruszki (nie miałam)
- 1 szklanka (70mg) czerstwych okruszków chleba (użyłam zwykłej bułki tartej sypanej na oko)
- 1 jajko, lekko roztrzepane (zapomniałam roztrzepać ;))
- 2 łyżki oliwy
- 1 duża cebula, posiekana
- 2 puszki pomidorów (użyłam pelati)
- 1 szklanka bulionu wołowego
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
- 2 małe świeże papryczki chili posiekane (użyłam płatków chili)
- 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki
- 1 laska cynamonu (użyłam sproszkowanego)
- 2 szklanki zielonych oliwek bez pestek
2. Rozgrzej połowę oliwy w dużym rondlu, smaż klopsiki partiami, aż ładnie się przyrumienią. Osącz je na papierze kuchennym.
3. W tym samym rondlu rozgrzej pozostałą oliwę, smaż cebulę i chili z dodatkiem słodkiej papryki, aż cebula będzie miękka. Dodaj cynamon, nieodsączone, rozgniecione pomidory (ja dałam odsączone), bulion wołowy i przecier pomidorowy. Podgrzewaj bez przykrycia ok. 10min lub do chwili, gdy sos zacznie gęstnieć. Dodaj klopsiki i oliwki. Podgrzewaj bez przykrycia kolejne 10min lub do chwili, gdy klopsiki będą gotowe do jedzenia, a sos zgęstnieje. Usuń laskę cynamonu.
Pewnie z laską cynamonu i świeżymi ziołami wyszłyby jeszcze lepsze, ale i tak były znakomite.
*przez Lubego namiętnie zwane... pulpetami; mnie się zresztą samo słowo "pulpet" też jakoś bardziej podoba. Klops ma takie negatywne konotacje... ;)
0 komentarze