w niedoczasie

30.10.08

Narzekania będzie ciąg dalszy. Brakuje mi czasu nie tylko na gotowanie, ale też na czytanie. A stosik lektur, również kulinarnych, rośnie. Oto moja kuchenna górka, dopraszająca się mojej uwagi.

Gruntownego przejrzenia wymaga Kuchnia włoska, nagroda z Pomidorowego tygodnia. Niestety jej gabaryty i mój wieczny niedoczas nie pozwalają na zagłębienie się w lekturze. Czytam ją na wyrywki.

A little taste of Thailand, to pamiątka przywieziona z Chin*. W jesienne wieczory nachodzi mnie chętka na rozgrzewającą kuchnię tajską, ale do tego trzeba przestudiować choćby listę produktów, żeby cokolwiek móc ugotować...

Kolejna pozycja, After work fast, znacznie bardziej realna do zastosowania to prezent od drogiej koleżanki J. Przyszedł dokładnie w moje urodziny i jest idealny. Akurat dla kogoś kto wraca z pracy i chce szybko coś dobrego upichcić. Niestety zaraz następnego dnia wybyłam do Krakowa, więc na razie nic z niej nie zrealizowałam.

Najciekawszą z tych książek jest jednak Miłość do smaku i koloru, którą dostałam po znajomości. Autorkami są trzy kobiety, które po prostu zrealizowały swoje marzenie. We wstępie tak piszą o swoim pomyśle:
Książka, którą trzymacie w ręku jest realizacją naszych małych marzeń, pasji i miłości do smaku, koloru i słowa. Jest dla nas przedsięwzięciem szczególnym - dzielimy się dziś z Wami tym, co lubimy najbardziej.
Miłość do smaku jest przepięknie wydana, opatrzona cudownymi zdjęciami, wyimkami kulinarnymi z literatury, a przepisy wydają się być zachęcająco proste. Dodatkowo często opatrzone są anegdotami czy uwagami autorki, co sprawia, że czytelnik czuje się jakby słuchał przyjaciółki, która zdradza właśnie sekret na swoją słynną sałatkę... czy coś w tym stylu :) Może mnie też się kiedyś uda coś kulinarnego wydać? Warto pomarzyć...


Ku mojemu rozczarowaniu nie przywiozłam żadnej książki kucharskiej z Krakowa. Na pocieszenie za to nabyłam dwie pozycje okołokulinarne: Miejsca biesiadne. Co o nich opowiada antropolog? oraz Frytkę doskonałą i inne sekrety kuchni, którą to czytam do poduszki. Autor, Russ Parsons, przedstawia naukowe wyjaśnienia różnych procesów zachodzących w czasie przyrządzania potraw. Naprawdę genialne! Jestem dopiero na początku, ale już wiem, że by nie płakać przy krojeniu cebuli ,należy ją wcześniej schłodzić. I to działa!

* Może bardziej odpowiednia byłaby książka o kuchni chińskiej, ale w tej materii jestem już całkiem nieźle obkupiona. Łącznie z książkami po chińsku :)

Zobacz także

0 komentarze

LinkWithin

Flickr

Created with flickr badge.