klasyczna zupa grzybowa
19.12.14
Starczy tych słodkości, czas na jakiś konkret. Wigilia to ten moment kiedy w wielu młodych związkach następuje zderzenie kultur nad talerzem, bo niby wszyscy jemy na co dzień to samo, ale w święta wyłażą tradycyjne rozbieżności i pada to najważniejsze pytanie: barszcz czy grzybowa. Ale spokojnie, można się dogadać. I tak, z reguły Luby w połowie grudnia zaczyna kisić buraki na swój tradycyjny barszcz, a ja przy najbliższej okazji pichcę sobie zupę grzybową (a jak nie mam czasu na lepienie uszek, to wrzucam do niej grzybowe ravioli z włoskich delikatesów). W tym roku postanowiłam zaszaleć, odejść od rodzinnej receptury i w efekcie wypróbowałam przepis Marka Łebkowskiego z książki Doskonała kuchnia polska. Jeśli pożądacie bardzo esencjonalnej i gęstej zupy na grzybach suszonych, to ten przypis jest dla Was.
Zupa grzybowa
(6 porcji)
- 100g suszonych grzybów (użyłam pół na pół prawdziwków i podgrzybków)
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 1/4 selera
- 1 cebula
- 1 ziemniak
- 2-3 liście laurowe
- 6 ziaren ziela angielskiego
- sól, pieprz
- olej lub oliwa
Grzyby opłukać, wrzucić do garnka i zalać 1.5 l wody. Moczyć przez 40 minut, a następnie gotować kolejne 20 minut (uwaga: grzyby szybko i intensywnie kipią, także wszystko pod czujnym okiem i na małym ogniu). Warzywa obrać i pokroić na kilka kawałków (poza ziemniakiem), jeśli są duże. Cebulę pokroić w drobną kostkę i lekko zrumienić na oliwie/oleju.
Jedną marchewkę, pietruszkę, seler, cebulę, liść laurowy oraz ziele angielskie dodać do grzybów i gotować 20 minut. Grzyby wyciągnąć łyżką cedzakową. Wywar przecedzić, mocno odciskając warzywa. Grzyby pokroić w paski i dodać z powrotem do zupy. Pozostałą marchewkę i ziemniaka obrać i pokroić w kostkę. Doprawić solą i pieprzem. Gotować ok 10-15 minut aż warzywa zmiękną. Zupę można podać z kluskami, łazankami, uszkami itp. Można ją też zabielić śmietaną (ew. śmietaną z mąką) co złagodzi jej intensywnie grzybowy smak. Smacznego!
2 komentarze
taka zupa z powodzeniem może konkurować z czerwonym barszczem na wigilijnym stole :)
OdpowiedzUsuńMagdalena, też tak uważam.
OdpowiedzUsuń