Proszę wybaczyć, że nie piszę. Jakiś czas mogę nie mieć weny kulinarnej. Na razie bowiem zajmuje mnie gotowanie kurczaka, przyrządzanie serka z żółtkiem, rozdrabnianie tuńczyka czy nawet owoców morza z odrobiną ciepłej wody i podtykanie tego pod nosy dwóm panienkom, które kilka dni temu zamieszkały z nami. Są najsłodsze i najcudowniejsze na świecie, to oczywiste. I na razie nie ciągnie mnie by fotografować...
ziti chickpeas with sausage and kale
4 tygodnie temu