letnie zawijaski
25.10.10
Najbardziej rozpoznawalną na świecie wietnamską przekąską są spring rolls'y po polsku zwane sajgonkami. W Wietnamie tego typu przekąski noszą nazwę nem i występują w wielu odmianach. Te dobrze nam znane, smażone w głębokim oleju na złoty kolor są charakterystyczne dla północy (zwane tam nem ran, na południu zaś chia gio). Zwykle papier ryżowy wypełnia się wieprzowiną, krabem, cienkim makaronem, cebulą i grzybami. Nem rau - to sajgonki bezmięsne.
Mnie natomiast znacznie bardziej przypadły do smaku "świeże" zawijasy (po angielsku nazywane czasem summer rolls), nie smażone w oleju (banh da - na północy, banh trang - na południu). Skład jest podobny: w papier ryżowy zawija się cienki makaron, świeże warzywa, dużo zieleniny, mięso, rybę lub krewetki (te ostatnie to moje ulubione). I już przekąska gotowa. Obie wersja macza się w różnych sosach kwaśnych, ostrych lub słonych.
Domowe letnie zawijaski nie są trudne do przygotowania, tylko dość pracochłonne. Trzeba się nieźle naszatkować warzyw, ale potem to już prościzna i niebo w gębie.
Letnie zawijasy
(nie podaję konkretnych ilości, trzeba sobie dostosować)
- papier ryżowy
- ogórek, marchewka, kapusta pekińska, dymka
- kiełki fasoli mung
- kurczak gotowany lub krewetki
- cieniutki makaron - wermiszel ryżowy
- azjatyckie zioła: azjatycka lub tajska bazylia, wietnamska mięta, kolendra (zioła niestety są słabo w Polsce dostępne można je zastąpić naszą bazylią, miętą, pietruszką)
- 1/4 szklanki soku z cytryny
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 łyżka sosu rybnego
- miska z ciepłą wodą
sos: dowolnie np chili (2 łyżki sosu rybnego, 2 łyżki zimnej wody, 2 łyżki posiekanych liści kolendry, 1 łyżeczka posiekanego czerwonego chili i 1 łyżeczka brązowego cukru; można jeszcze skropić sokiem z limonki
Warzywa pokroić na cienkie paseczki, kurczaka w niewielkie i cienkie plastry, krewetki obgotować. Makaron przygotować wg przepisu na opakowaniu, odcedzić, a gdy przestygnie pokroić na krótsze porcje i wymieszać z sosem rybnym cukrem i sokiem z cytryny).
Papier ryżowy zamoczyć w misce z ciepłą wodą aż zmięknie (robić to pojedynczo, inaczej arkusze papieru się skleją). Następnie na środek arkusza nakładać po trochu wszystkich dodatków, jakie sobie chcemy i zawijać. Technika przećwiczona przeze mnie jest taka: górę i dół arkusza złożyć do środka, a następnie zwijać papier od jednej strony do drugiej. Jeśli sajgonki wyszły duże (zależy to od wielkości użytego papieru), można je przekroić na pół - wtedy wygodniej się je. Gotowe zawijaski moczymy w sosie i konsumujemy ze smakiem :)
3 komentarze
mmm... ale kuszące!
OdpowiedzUsuńbardzo fajna przekaska i smakowita:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię spring rollsy, często zajadam się nimi w chińskim bufecie :)
OdpowiedzUsuń