książniczka na ziarnku fasoli
1.2.11Inspirację dla tej zupy znalazłam w pewnym kulinarnym dodatku. Moją uwagę przykuło nietypowe połączenie krewetek i... fasoli. Wyszukany skorupiak i plebejska fasola. Fascynujące. Postanowiłam więc przetestować to połączenie i muszę powiedzieć, że wyszło całkiem ciekawie. Po zimowemu - sycąco, ale ze szczyptą wakacyjnej tęsknoty.
Zupa z krewetkami i białą fasolą
(na 2 osoby)
- ok 10 krewetek (u mnie rozmrożone, rozmiar: średni)
- 1 puszka białej fasoli w zalewie
- 2 szalotki
- 1-2 ząbki czosnku
- szklanka bulionu drobiowego
- tymianek, słodka papryka, świeży pieprz, sól (można dodać płatki chili, jak ktoś lubi ostrzejszą wersję)
- 2-3 łyżki soku z cytryny lub limonki
- oliwa
7 komentarze
Zupa jak marzenie. Nigdy nie jadłam jeszcze krewetek w zupie. Jakoś zawsze pałaszuję je z czosnkiem i z patelni :)
OdpowiedzUsuńRobiłam parę razy zupę z soczewicy z dodatkiem krewetek, też niezła.
OdpowiedzUsuńfaktycznie połączenie nietypowe, ale bardzo smacznie wygląda! skusiłabym się na większą miseczkę :)
OdpowiedzUsuńJa, jako początkujący kuchcik, który dopiero w tym tygodniu po raz pierwszy ugotował fasolę i zachwycił się tym, ze jest taka łatwa i sycąca na pewno przetestuje Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńHi, fajny epitet - plebejska fasola :-)
OdpowiedzUsuńPołączenie faktycznie zaskakujące, ale na pewno smaczne!
powiem Ci, ze ciekawe to polaczenie:)
OdpowiedzUsuńAg Pe, polecam! Na przykład w tajskim wydaniu - tam wypadają bezbłędnie ;)
OdpowiedzUsuńLashqueen, chętnie wypróbuję ten wariant!
Eve: polecam :)
MO: ta zupa jest banalnie prosta, tym bardziej, ze fasoli gotować nie trzeba...
Arven :)