marchewka z masłem szałwiowym
3.8.16
Dzisiaj przepis inspirowany biurowymi rozmowami kuchennymi. Koleżanki rozpływały się nad marchewkami duszonymi w maśle szałwiowym, więc postanowiłam i ja sobie takie zrobić. Tym bardziej, że miałam różnokolorowe marchewki od Pana Ziółko i wyrośniętą szałwię na balkonie. Marchewki wyszły tak pyszne, że Luby nie będący fanem tego warzywa, nie mógł się nachwalić i żądał dokładki. Tak, marchewki zostały spożyte samodzielnie, choć sprawdzą się też jako dodatek do mięsa lub ryby. Palce lizać :)
Marchewka z masłem szałwiowym
(przystawka dla 2 osób lub dodatek)
- 1 pęczek młodej marchewki (można dorzucić z jedną lub dwie malutkie pietruszki)
- 1 duża szlotka
- 3-4 ząbki czosnku
- 2 hojne łyżki masła (najlepszego jakie znajdziecie)
- kilka gałązek szałwi
- sól, pieprz, ew szczypta cukru, ulubione przyprawy (u mnie marokańska mieszanka, samo chili też by pasowało)
Marchewki dokładnie wyszorować pod bieżącą wodą. Osuszyć i przekroić na połówki. Czosnek posiekać w plasterki, szalotkę w kostkę.
Na patelni roztopić masło i lekko zeszklić czosnek i szalotkę. Dodać marchewki i szałwię. Dusić pod przykryciem ok 10 minut. Doprawić solą, pieprzem i pozostałymi przyprawami. Dalej dusić na mniejszym ogniu, aż marchewka zmięknie i się zrumieni lekko. Podawać na ciepło. Smacznego!
0 komentarze