baba ghanoush, czyli pasta z bakłażana
25.9.17
Jesień i natłok innych obowiązków nadal trzyma mnie z daleka od kuchni, ale miałam bakłażana, który już błagał o zużycie oraz nieco czasu w ostatnią sobotę, więc zrobiłam najprostszą rzecz na świecie - przerobiłam go na pastę o wdzięcznej nazwie baba ghanoush. Najdłużej trwa pieczenie bakłażana, ale potem wystarczy zmiksować parę składników i już mamy pyszna pastę gotową. I nieco cieplej w chałupie od piekarnika. Profit! Porcja widoczna na zdjęciach została przygotowana z połowy podanych składników.
Baba ghanoush
- 2 bakłażany
- 2 nie za duże ząbki czosnku
- 2 łyżki pasty tahini
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżka oliwy
- 1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- sól, pieprz
- opcjonalnie: zioła i / lub pestki granata do posypania pasty
Piekarnik rozgrzać do 190 st. C. Blachę wyłożyć folią aluminiową i ułożyć na niej umyte i pokłute widelcem bakłażany. Piec ok 40 minut aż się lekko skurczą, skórka się wypiecze, a wnętrze powinno być bardzo miękkie. Ostudzić.
Ostudzone bakłażany przekroić na pół, łyżką wybrać miąższ i przełożyć do miski. Dodać posiekany czosnek, pastę tahini, sok z cytryny, oliwę i przyprawy. Wszystko zmiksować dokładnie na pastę. Przyłożyć do słoika i przechowywać w lodówce. Kanapki posmarowane pastą warto posypać świeżymi ziołami i pestkami granata. Smacznego!
0 komentarze