cytrynowa chwilka
7.1.12Za oknem właśnie zarzuciło deszczem ze śniegiem. Czyżby zima w końcu miała nadejść? Na wszelki wypadek piekę cytrynowe muffiny, które przypominają, że gdzieś tam są cieplejsze i bardziej przyjazne miejsca...
Muffiny cytrynowe
(na 12 muffinków)
- 2 szklanki mąki
- 1.5 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1/2 szklanki cukru
- skórka starta z 1 cytryny
- sok z 1 cytryny
- 2 jaja
- 80ml oleju
- 150ml mleka
Do jednej miski wsypać suche składniki i dokładnie wymieszać. Do drugiej dać skórkę, sok z cytryny i jaja, lekko ubić (aż masa stanie się żółta i lekko pienista). Dodać olej i mleko i dokładnie wymieszać. Następnie przelać płyn do suchych składników i wymieszać.
Ciasto nakładać do papilotek/ foremek (u mnie wyszło dokładnie 12) i piec w 180st. C przez ok 25 min (sprawdzić patyczkiem czy ciasto się upiekło).
Po ostudzeniu posmarować lemon curd'em albo cytrynowym lukrem.
4 komentarze
Świetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńcieplejsze i przyjazne.. z takimi słonecznymi muffinkami to nie trudne.
OdpowiedzUsuńNawet jeśli zima nadejdzie, to mam nadzieję, że nie zabawi zbyt długo:) Śliczne te babeczki!
OdpowiedzUsuńAsieja, też tak sądzę :)
OdpowiedzUsuńMaja i Kamila, dzięki! Zima na razie sobie poszła, zobaczymy na jak długo.