sernikobrownies z malinami
28.6.12
Coś z sernikiem, coś z czekoladą i coś z malinami... za mną chodziło. A w internetsach na tak postawione hasło wszędzie wyskakiwał jeden przepis sernikobrownies z malinami Dorotus. Nie było wyjścia, musiałam się i ja z nim zmierzyć. Przepis podaję oryginalny z moimi uwagami. Uwaga pierwsza i ogólnej natury: moja masa serowa była dość płynna, przez co dolna warstwa ciasta wyszła raczej sernikowo-czekoladowa niż brownies'owa. Ale smak jest naprawdę genialny!
Sernikobrownies z malinami
(na blachę 20x30cm - ja zrobiłam w mniejszej przez co wyszło wyższe)
- 200 g gorzkiej czekolady
- 200 g masła
- 400 g cukru pudru (ja użyłam częściowo cukru pudru, częściowo kryształu)
- 5 jajek
- 110 g mąki pszennej
- 400 g sera kremowego (można użyć zwykłego twarogu wcześniej zmielonego)
- cukier waniliowy lub 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 120 g świeżych malin (mogą być mrożone)
Blaszkę wysmarować masłem i wyłożyć papierem. Piekarnik rozgrzać do 170 st. C.
Uwaga: naczytałam się w komentarzach na temat problemów z tężejącą masą czekoladową, więc przyjęłam następującą strategię: na wolnym ogniu, w kąpieli wodnej roztapiałam czekoladę, a jednocześnie przygotowywałam masę serową: w misce utrzeć ser ze 150g cukru, 2 jajkami i ekstraktem z wanilii aż do uzyskania gładkiej konsystencji.
Następnie szybko przygotować masę czekoladową: masło
i 250 g cukru pudru zmiksować na gładką masę. Następnie dodać 3 jajka -
wbijając po jednym i dobrze miksując przed dodaniem kolejnego. Wlać
roztopioną czekoladę, dalej miksować. Następnie dodać mąkę, wymieszać.
3/4 mikstury wyłożyć do blaszki.Na to wyłożyć masę serową, maliny i na to wyłożyć resztę masy czekoladowej. Niestety przy delikatnej masie serowej (u mnie prawie półpłynnej) i gęstej masie czekoladowej trzeba to robić ostrożnie (lub się nie przejmować, najwyżej będzie łaciate ciasto).
Piec w równomiernie nagrzanym piekarniku przez 45-60 min. Studzić w ciepłym, otwartym piekarniku.
6 komentarze
wyglada zachęcająco, chętnie skorzystam z przepisu jak tylko maliny zaczną u mnie dojrzewać.)
OdpowiedzUsuńAleż to smakowite!
OdpowiedzUsuńcudo, po prostu cudo.
OdpowiedzUsuńNaprawdę wygląda genialnie, postaram się zapamiętać żeby to upiec!
OdpowiedzUsuń(wiesz, że masz włączoną weryfikację?)
Chętnie porwałabym kawałeczek! Zapraszam do udziału w akcji sernikowej :)
OdpowiedzUsuńnatanna: zazdroszczę własnych malin!
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe komentarze :)