łopatka jagnięca pieczona z ziołami, cytryną i anchois
5.5.13
Przyznam, że z dzisiejszym obiadem nie było tak łatwo. Rozmroziłam łopatkę jagnięcą i rzuciłam się do szukania fajnego przepisu na nią, ale prawie cały polski internet stoi jagnięciną dłuuuuugo pieczoną (przy czym mowa tu np o 6 godzinach), albo całkiem już podobną do tej, którą prezentowałam w zeszłym roku. Bardzo to dobra wersja, ale chciałam czegoś nowego...
Wreszcie znalazłam na stronie BBC Good Food przepis, który mnie zaintrygował. Łopatka wg niego pieczona jest z dużą ilością rozmarynu, czosnkiem, cytrynami oraz kilkoma sardelami z oleju. Akurat miałam opakowanie anchois pod ręką, więc stwierdziłam, że spróbuję. Efekt okazał się zachwycający - miękkie soczyste mięso, przesiąknięte aromatem ziół, czosnku i cytryny. Przepis podaję z moimi modyfikacjami.
Łopatka jagnięca z ziołami i anchois
(na 2 osoby)
- mała łopatka jagnięca z kością (moja ważyła ok 700g, większość przepisów jest na większe łopatki - ważne żeby do wielkości dostosować pozostałe składniki oraz czas pieczenia)
- 1 średnia główka czosnku
- spora garść różnych ziół - u mnie rozmaryn, szałwia, tymianek zwykły i cytrynowy
- 3 nieduże anchois z oleju
- 1,5 niedużej cytryny
- 1 duża cebula
- 2 marchewki
- pieprz, ew. odrobina soli (ale należy uważać, bo anchois jest już wystarczająco słone)
- oliwa
- pół szklanki białego wina
Łopatkę umyć i osuszyć. Piekarnik nagrzać do 250 st. C (metoda od Jamiego Oliviera).
Cztery ząbki czosnku obrać i drobno posiekać. Zioła opłukać, osuszyć i drobno posiekać. Anchois odsączyć i posiekać. Czosnek, zioła, anchois, dwie łyżeczki świeżo mielonego pieprzu wymieszać w miseczce - dodać 2 łyżki oliwy oraz sok z połowy cytryny i ponownie zamieszać. Marchewkę wyszorować, pokroić w spore kawałki, cebulę obrać i pokroić w ósemki. Pozostałe ząbki czosnku lekko zgnieść. Pozostałą cytrynę pokroić również w ósemki
Mięso naciąć 3-4 razy (przecinając skórę i tłuszcz), a następnie dokładnie wysmarować ziołową masą ze wszystkich stron. Łopatkę umieścić w naczyniu żaroodpornym (można je lekko wysmarować oliwą). Wokół ułożyć marchewkę, ósemki cebuli, czosnek i kawałki cytryny.
Włożyć do piekarnika i od razu zmniejszyć temperaturę do 160 st. C. Piec przez godzinę. Dolać wino i piec przez kolejne 2-3 godziny (w zależności od wielkości łopatki), aż mięso będzie miękkie i z łatwością odchodzi od kości (ja w połowie przewróciłam na drugą stronę, żeby obie były ładnie rumiane). Podawać z upieczonymi warzywami i sałatą. Smacznego!
8 komentarze
widzę, że rozpływała się w buzi:) mięsko z pewnością, to była poezja:)
OdpowiedzUsuńAntenka, to prawda :)
OdpowiedzUsuńProszę Pani , anchois i jagnięcina? :) ,chyba Pani z Baraniała do reszty.
UsuńCzego to ludzie nie zrobią, dla poklasku. Jeden debil pokarze reszta rusza za nim.
Tak sprofanować jagnięcine .
Czego to ludzie nie napiszą w komentarzu (i to z błędami ortograficznymi), by tylko zaistnieć w wiosce globalnej:)))
UsuńAż się zrobiłam głodna;]
OdpowiedzUsuńMnie bardzo smakowało
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję za wspaniały przepis, choć nie byłabym sobą, gdybym nie zmodyfikowała go lekko. Ale rzeczywiście łopatka wyszła przednia :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis się przydał, a bez modyfikowania nie byłoby połowy przyjemności...
OdpowiedzUsuń