Warszawski Smak
15.10.13
W ostatnią sobotę znów mnie zawiało na kulinarną imprezę. Tym razem na Solec, gdzie w klubie 1500 m2 do wynajęcia odbywały się targi kulinarne Warszawski Smak. To już ponoć trzecia edycja tej imprezy - na wcześniejszych nie byłam, tym bardziej się cieszę, że tym razem się udało.
Na początek musieliśmy przezwyciężyć problemy z parkowaniem, gdyż na miejsce przybyło wielu amatorów warszawskich smaków, ale na szczęście dzień był ładny...
Już przed wejściem do budynku na nieostrożnych głodomorów czekał food truck Meat Me, który kusił burgerami i kanapkami, dzielnie jednak ich wyminęliśmy i ruszyliśmy na podwórko, gdzie kłębił się już niemały tłum. Ponieważ w planach był rodzinny obiad, należało postępować z dużą dozą ostrożności...
A niestety głowę łatwo było stracić. Już w przedsionku wpadłam na stoisko sklepu Prodotti Tipici Siciliani, gdzie roiło się od sycylijskich przysmaków: ciast, makaronów i różnych przetworów. Od razu poczułam słabość do fantastycznych kremów (do degustacji były: migdałowy, pistacjowy i kawowy) i na degustacji się nie skończyło. Potem już było tylko lepiej (albo gorzej, zależy jak patrzeć ;)). Wymienić wszystkich atrakcji nie sposób, powiem tyle, że: skonsumowałam niezłego falafela przygotowanego przez miłą obsługę Mezze, z zachwytem odkryłam, że jest sklep z dziczyzną w Warszawie (Dziki trop się zwie) i nie omieszkałam od razu zakupić kabanosów z dzika, a na koniec wyszłam z torbą podgrzybków i gęsim smalcem z Folwarku Milkowiec.
Wyszłam z nieco odchudzonym portfelem, ale przeszczęśliwa i z kilkoma fajnymi wizytówkami w kieszeni. Jedyny może malutki minus, to że przy tej ogromnej ilości i różnorodności jedzenia, mały był wybór napojów, więc kiedy po pełnym obchodzie poczułam pragnienie, mogłam się udać co najwyżej do - skądinąd miłego - baru sto900. Ale może byłam mało spostrzegawcza...
Wracając do meritum - niewątpliwie takie imprezy są bardzo w stolicy potrzebne. Każdego dnia powstają nowe miejsca, pojawiają się nowe produkty, nowe inicjatywy, ciężko za tym nadążyć - nawet jak się "siedzi w temacie"... Skumulowanie ciekawych, fajnych "adresów" pod jednym dachem to kapitalny pomysł (trochę zresztą też przyświecający Targowi Śniadaniowemu). I wiem, że na pewno postaram się być na kolejnej edycji Warszawskich Smaków.
0 komentarze