gazpacho pomidorowo-arbuzowe - inspiracja od KUKA
17.8.15
Muszę Wam wyznać, że zakochałam się. I to od pierwszego wejrzenia. Obiekt moich gorących uczuć to ku-ka.pl - firma stworzona przez dwie młode kobiety, pasjonatki szycia. Założycielki wsiąkły w temat, szukając coraz to nowych wyzwań w urządzaniu domu oraz tworząc ubrania dla siebie i reszty rodziny, ale stwierdziły, że na rynku brakuje ciekawych, fajnych tkanin, o zamawianiu w ilościach takich jak pół metra nie wspominając. Postanowiły więc tę lukę zapełnić i tak powstała KUKA. Do współpracy zaprosiły różnych młodych grafików i właśnie w tych niebanalnych, pięknych tkaninach przepadłam bez pamięci.
Jest tylko taki mały szkopuł - nie umiem szyć. Ale przeglądając kolejne projekty, zaczęłam myśleć o tym, jakie dania by się prezentowały na tym czy innym wzorze najlepiej... I tak powstał pomysł na współpracę z KUKĄ. Zatem w najbliższym czasie przygotujcie się na cykl potraw inspirowanych pięknymi tkaninami :). Na pierwszy rzut idzie wspaniałe letnie gazpacho pomidorowo-arbuzowe na Retro Flowers. Mimo, że tkanina ma kwiatową nazwę, mnie się ten wzór od razu skojarzył z małymi miseczkami pełnymi aromatycznej zupy lub orientalnych dań. A ostatnie upały zmobilizowały mnie do zrobienia orzeźwiającego chłodnika z dodatkiem sera owczego i pistacji, podkręconego pieprzem cayenne. Koniecznie spróbujcie zanim lato się skończy!
Gazpacho pomidorowo-arbuzowe
z pistacjami i serem owczym
4 porcje
- 400g miąższu arbuza (waga bez skóry)
- 3 duże pomidory
- ok 15-20 obranych pistacji
- 1 szalotka
- 1 ząbek czosnku
- 2 łyżeczki octu jabłkowego lub winnego
- 1-2 łyżki oliwy
- sól, pieprz, szczypta pieprzu cayenne (opcjonalnie, ale naprawdę warto)
- do podania: 1 opakowanie bułgarskiego sera owczego lub fety, garść obranych pistacji
Miąższ arbuza pokroić w kostkę, pozbywając się pestek i wrzucić do miski. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki i również pokroić w kostkę, następnie dodać do miski. Szalotkę i czosnek posiekać i wraz z pistacjami dorzucić do owoców. Dodać ocet, oliwę, sól, pieprz i pieprz cayenne i wszystko zmiksować. Przecedzić chłodnik przez sito do szklanego naczynia i chłodzić w lodówce przynajmniej jedną godzinę. Podawać z pokruszonym serem owczym i obranymi pistacjami. Smacznego!
4 komentarze
Jakoś się jeszcze nie przekonałam do gazpacho, ale może teraz... bo wygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńGdzieś już widziałam podobne połączenie. Muszę je wypróbować, jestem ciekawa smaku. Wygląd jest rewelacja. Zapraszam Cię do dodania przepisu do akcji Warzywa psiankowate 2015 :)
OdpowiedzUsuńTyna, ja też nie jestem jakąś ogromną fanką gazpacho (czy w ogóle zimnych zup), a to połączenie jest naprawdę super.
OdpowiedzUsuńMopswkuchni, zapewniam, że idealne na upały. A pomysł na gazpacho też gdzieś widziałam, co mnie utwierdziło w przekonaniu, że warto takie połączenie wykorzystać :)
Brzmi ciekawie i pysznie!
OdpowiedzUsuń