wołowina po meksykańsku z jajkiem sadzonym
16.11.15
Kolejne danie inspirowane przepisem z książki What Katie ate at the weekend.... Idealne na jesienno-zimowe chłody, szczególnie jeśli nie boicie się dodać odrobiny ognia do swoich potraw. W oryginale autorka używa sosu chipotle, którego nie udało mi się zdobyć. Zastąpiłam go harissą (co pewnie nieco psuje meksykański charakter dania, ale kto by się przyjmował, ważne że ostre ;)) oraz świeżą papryczką chili. Tak doprawione mielona wołowina i pomidory genialnie komponują się z jajkiem sadzonym. Uzyskanie idealnego sadzonego to kwestia wprawy - mnie jeszcze do ideału nieco brakuje, ale na pewno będę ćwiczyć tę potrawę nie raz. Was też do tego zachęcam :)
Wołowina po meksykańsku z jajkiem sadzonym
(4 porcje)
- 2 łyżki oleju
- 1 cebula
- 500 g mielonej wołowiny
- 1 puszka krojonych pomidorów
- 2 łyżki pasaty pomidorowej
- 1 łyżka harissy (lub innego ostrego sosu - ostrość oczywiście do smaku)
- opcjonalnie 1 świeża, wypestkowana i drobno pokrojona papryczka chili
- 4 jajka (na zdjęciu występują dwa, gdyż obiad był tylko dla dwóch osób i jedliśmy go dwa razy, za każdym razem wbijając świeże jajka)
- 1 papryczka jalapeno, cieniutko pokrojona
- sól, pieprz
- kolendra do przybrania
Cebulę pokroić w kostkę. Rozgrzać olej na dużej patelni (do której macie pokrywkę). Na patelnię wrzucić cebulę i lekko posolić. Smażyć aż się zeszkli.
Zwiększyć ogień, dodać wołowinę i smażyć, co jakiś czas mieszając i rozdrabniając większe kawałki, aż się zbrązowi. Dodać pomidory z puszki, pasatę, harissę, chili i wymieszać. Doprawić solą i pieprzem. Zmniejszyć ogień i gotować ok 7-10 minut, aż płyn z pomidorów wyparuje.
Używając łyżki zrobić 4 wgłębienia i w każde z nich wbić jajko (najlepiej najpierw wbić je do szklanki, uważając żeby żółtko się nie rozlało). Przykryć patelnię i gotować 5-7 minut, aż jajka będą ugotowane. Udekorować plasterkami jalapeno i kolendrą. Podawać z tortillą lub chlebem. Smacznego!
0 komentarze